sobota, 27 września 2008

komplet ślubny

album, pudełko i kartka. Album o wymiarach 20x20 cm ma 11 postarzanych kart przekładanych kalką.

Fascynacja organzowymi kołokwiatami i liśćmi Karoli trwa, do tego doszła jeszcze miłość od pierwszego wejrzenia do embossingowego pudru. Oto efekty:











piątek, 19 września 2008

różana szkatułka

pogoda od kilku dni tak okropna, że nadziei na zrobienie dobrych zdjęć nie ma ( nawet dla tych, co potrafią ;) ) Szkatułka jutro zmieni właściciela, a nie doczekała się wcześniej zdjęć więc taka mini sesja musi jej wystarczyć ;)

tło cieniowane, na wieku motyw róży i fragmentów starego listu. Wewnątrz 3 przegródki


sobota, 13 września 2008

kartki trzy

najpierw powstała skromna, z kołowym kwiatek - i już dotarła do adresatki :)

Następna była brązowa - na pierwszy rzut oka widać naśladownictwo kartek Agnieszki - i jak to z naśladownictwem bywa nie wyszło za dobrze, ale to może i lepiej, przynajmniej o maksymalny plagiat mnie posądzić nie mozna ;)





i ostatnia - połączenie nieustającej fascynacji wspomnianymi kartkami Agnieszki oraz zauroczenia organzowymi kołokwiatami



środa, 10 września 2008

wakacyjna ramka...

prezent urodzinowy dla babci, Zakochałam sie w tych jednokolorowych papierach - jestem zachwycona efektami jakie daje zdzieranie je papierem ściernym i maltretowanie :)




niedziela, 7 września 2008

niebieski pamiętnik Bei...

czyli kolejny wpis do wędrowca z Cafeartowej edycji. Nie mam dziś weny do pisania, więc tylko fotki - w kopercie niespodzianka dla Bei, w okienku moja fotka ;) no i tradycyjnie beznadziejne zdjęcia - jakoś fotografowanie ludzi wychodzi mi o wiele lepiej...



piątek, 5 września 2008

niespodzianki z polowania

Notes z wymiennym wkładem na scrapowe - albo i nie ;) zapiski poleciał do MonaLisy



Nagroda pocieszenia w postaci scrapuszka wylądowała u Rudlis



a Bea obiecała troszkę poczekać i mam nadzieję, że w przyszłym tyg już dostanie swoją niespodziankę :)

wtorek, 2 września 2008

i niespodzianka

najpierw była jedna - długo przez wszystkich wyczekiwana niespodzianka - blog k-mai - wulkanu pomysłów, kreatywności, połączonej z subtelnością, smakiem i... no wszystko ma, co trzeba - talent przez wielkie T i tyle. ( przyznaj, bałaś się, że pojadę i wtłukę i stąd ten blog, haha ) No w każdym razie jest i ja bardzo się cieszę :)

do tego dziś kolejna niespodzianka, która mnie wzruszyła i zaniemówiłam i normalnie na razie tylko wkleję

dostałam od wspomnianej wcześniej k-mai a ponieważ jest tyle utalentowanych dziewczyn, którym można taką nagrodę przyznać i tyle świetnie prowadzonych blogów to ja przyznam szczerze przygotowana nie byłam, że mnie to spotka i jakoś tak... nie umiem wybrać, no. więc na razie pocieszę się tylko i już :)

organza...

a właściwie organzowe kwiaty mnie oczarowały zupełnie, zawładnęły mną i na długo zagoszczą u mnie - to pewne. A wszystko dzięki Ciasteczku i jej kursowi - dziękuję bardzo, bardzo !!

na razie trzy skromne kartki - tak na początek organzowego szaleństwa ;) - wszystkie już chyba dotarły do adresatek