czwartek, 25 marca 2010

jajecznie ;)

Kartki wielkanocne to zawsze dla mnie trudny orzech do zgryzienia... w tym roku miało nie być, ale ... jak tu odmówić koleżance :) no i zmusiło mnie to do działania :) mobilizacja znaczy, haha

kartki sztuk 5 powstały z cudnych papierów Devonshire z C4You
Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia, a na żywo są jeszcze piękniejsze :)
Do tego trochę papierowych kwiatków, bordery z dziurkaczy MS, maszynowe szycia. nie mogło zabraknąć glossy accents i pudru do embossingu - tu w cudnym kolorze brown sugar - idealnie się komponuje z "moim" tuszem kocim DUNE ;)

Kartki zainspirowane TYMI cudnymi Karolowymi jajcami ;)











czwartek, 18 marca 2010

kwiatowo-filcowo

czyli znowu broszki :) tym razem na dwie sztuki tylko jedna igła złamana - postęp znaczy :) środki z rewelacyjnych ćwieków Rahyera, które od czerwca leżą i nie mam odwagi użyć ;)

pudrowy róż i wanilia z kropeczką zieleni ;) :





niezapominajka i wanilia z odrobiną czekolady ;):




i w duecie:


niedziela, 14 marca 2010

dzięcięce

z misiowymi stempelkami, które leżały zapomniane w czeluściach szuflady. Misie kolorowane perłowymi farbkami.

pierwsza była chłopięca ( chociaż niekoniecznie ;) ), zakochałam się w tym niebieskoszarym papierze.



druga dla małej Lili :)


wtorek, 9 marca 2010

trójkąty

"mamusiu, kiedy wlescie uszyjesz mi te tlójkąty?"



wreszcie nastapiło i uszyłam. Trochę się nadłubałam przy tym, a niby takie proste...Stwierdzam kolejny raz, że szycie to jednak nie jest moja mocna strona ;) W każdym razie na ścianie prezentują się calkiem ok, dziecko powiedziało, ze piękne ;) a krzywizn nie widać, haha.



skrzynia czeka na przemalowanie orchideą ;) niby bejcowana 3 razy bejcą antyczną pod kolor leksvików, ale zupełnie inna wyszła :/

środa, 3 marca 2010

bizuteryjnie

...czasem lubie sobie biżuteryjnie podłubać ;) ostatnio coraz rzadziej, ale zdarza się. Szczególnie lubię elementy decoupage ( no powiedzmy, w bardzo uroszczonej wersji ;) ) w biżuterii.

tutaj dwie pary kolczyków podobnych do siebie, romantycznych lekko "starych"

moje osobiste :




acha - jestem uczulona na "niesrebro", uszy bolały od zwykłych metalowych bigli, ale co zrobić, ze w tym odcieniu antycznym srebra nie ma, no nie da się chyba czy jak. Założyłam więc takie z nastawieniem, ze tylko na trochę i specjalne okazje i co - i nie bolą i nie puchną :) chyba pogodziły się z losem, że nie maja wyjścia ;)

i drugie, jeszcze bez właściciela:



p.s. - dziękuję serdecznie za kolejne wyróznienie - tym razem ZIELONOOKIEJ - jest mi niezwykle miło :)