niedziela, 21 grudnia 2008

dzwonią dzwonki sań...

no, może nie sań i może nie do końca dzwonią, ale w każdym razie szał dzwonkowy opanował mnie z całą pewnością ;) Więc dzwonkuję i przestać nie mogę ( no dobra, muszę, bo i pieczenie ciasteczek i ubieranie choinki po drodze było ;) ) Na początek dwa - choć nie pierwsze i z pewnością nie ostatnie ;)



bordowo-zielony ( wys 22 cm )






rudy ( wys 19 cm ) : ( jakoś mało świąteczny kolor, ale śnieżynki są ;) )





Feeston pytała jak u mnie świąteczne domu przystrojenie... ano nijak... tzn coś tam jest, ale raczej mało, bo na Święta zawsze wyjeżdżam no i jakoś w tym roku w lesie ze wszystkim jestem... jutro jakiś stroik chociaż zmontuję ;) dziś jemioła zawisła.

13 komentarzy:

  1. Ależ dzwonkujesz pięknie!!! Super są, i widzę, że dobrze zrobilam dając więcej stempli?? (i znaczy, to że dotarły do Cibie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ to fantastyczny pomysł, żeby były całoroczne!
    Są urokliwe:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękne..ja tez takie chcę...:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Alez cudne te dzwonki, pieknie skomponowane...ech, zazdraszczam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. to najpiękniejsze dzwonki jakie widziałam :)
    chyba podkradnę jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle piękne ,zachwyca mnie kolorystyka .
    Wesołych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzwonki przepiękne !!! z przyjemnością będę tu zaglądać, moze się czegoś nowego nauczę, narazie scrapy są dla mnie ciemną magią :)
    Zapraszam Cię również do siebie

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne te dzwonki.
    Rewelacyjny pomysł i wykonanie:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każde serdeczne słowo-dodaje skrzydeł :)