wtorek, 9 marca 2010

trójkąty

"mamusiu, kiedy wlescie uszyjesz mi te tlójkąty?"



wreszcie nastapiło i uszyłam. Trochę się nadłubałam przy tym, a niby takie proste...Stwierdzam kolejny raz, że szycie to jednak nie jest moja mocna strona ;) W każdym razie na ścianie prezentują się calkiem ok, dziecko powiedziało, ze piękne ;) a krzywizn nie widać, haha.



skrzynia czeka na przemalowanie orchideą ;) niby bejcowana 3 razy bejcą antyczną pod kolor leksvików, ale zupełnie inna wyszła :/

11 komentarzy:

  1. Ja tam krzywizn nie widzę :p Są cudne i jak ładnie się komponują na ścianie :)Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniałości! serio serio - dodają klimatu, prawie morze słychać jak szumi - masz niezwykłą wyobraźnię...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie Ci wyszło - gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie wyszły. Bardzo pasują do wystroju pokoju, dają kropkę na i:)

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie urządziłaś pokój:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Krzywizn nie widać, bo pewnie ich tam nie ma:)
    A to wcale nie taka prosta sprawa - takie chorągiewki - wiem, bo sama swoim chłopakom jakiś czas temu szYłam podobne i się natrudziłam okrutnie!
    Tak czy siak - trójkąty super!
    Pozdrwaiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie krzywizny?!
    świetne trójkąty i jaka długa girlanda z nich wyszła.
    Tez myślę o uszyciu takich dla Lenki :)

    Buziaki dla Was.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten pokój wygląda wręcz bajecznie!
    Trójkąty idealnie pasuję do tego pokoju...
    Sama chciałabym w takim mieszkać ^.^

    OdpowiedzUsuń
  9. Hihi moja Noemka tez dlugo domagala sie tych trojkatow i w koncu je uszylam.Corcia zadowolona a to najwazniejsze.Zgadzam sie z toba,ze niby takie proste a jednak pracy sporo.Tymbardziej jak ma sie na glowie dwoch lobuzow:-).Znakomicie wyszly ci trojkaty,no i pokoik bardzo fajny:-).Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjny dodatek do mieszkanka :) Pasuje kolorystycznie i klimatem :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każde serdeczne słowo-dodaje skrzydeł :)