Madzia - a jakoś tak na stojąco po pracy albo w przerwach między sprzątaniem ;) a lakierowanie to już w wolnej chwili, bo jednorazowo krótko trwa, chociaż cały proces długotrwały.
A ja jakoś tak ostatnio myślę o zabraniu się za decoupage... Ilekroć u Ciebie jestem, tym intensywniej o tym myślę - tak mnie te Twoje prace zachwycają.
Oj, nie wiedziałam, że z Ciebie taka artystyczna złota rączka :) Muszę Cię za język pociągnąć w sprawie postarzeń - koniecznie!!! Kamillll - dziękuję Ci serdecznie za cudną karteluchę :) Cmok, cmok!!!
O, a ja mam taka samą lampkę - w tej poprzedniej Twojej wersji. Abażurek słodki :)) Obejrzałam sobie galerię starszych Twoich prac i jestem pod wrażeniem :)
Pracowitość takich osób jak Ty podziałała na mnie - jedną ręką mieszam powidła, a drugą maluję (po raz pierwszy w życiu) skrzyneczkę na przybory do szycia. Zdjęć na razie nie będzie :(
Kamilciu, czekałam na drugą odsłonę koneweczki i muszę przyznać, że wyszła pięknie :)) (chociaż jak napisałaś, że nie będzie to decu to byłam przekonana, ze ozdobisz ją jakimś rysunkiem z szablonu, a tu piękne proste pasy :)) - naprawdę mi sie podoba :)) ) półeczka z kołeczkami wygląda "rasowo" - prawdziwy retro-wieszaczek :)), a lampka -w prostocie tkwi siła :)) te skromne kwiatuszki dodały jej uroku (takiego "angielskiego szyku") - sprawdza sie po raz któryś powiedzenie, że im mniej tym lepiej :)))
dziewczyny - bardzo Wam dziękuję :) mnie konewka też się taka podoba, w abażurku własnie ta prosta niby angielska forma mi odpowiada. Myślałam o wprowadzeniu w mojej galerii tego typu dodatków do domu - właśnie nie klasyczne decou, bo wiem, że nie każdemu ono pasuje, ale lampki, półki, wieszaczki, mini szafeczki i inne przedmioty w lekko starym stylu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Moniq - cieszę się, że niespodzianka była tak niespodziewana, a w spękaniach pomogę na ile potrafię :)
Wszystko piękne, najfajniejsza chyba konewka ;-)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńMi do gustu przypadła koneweczka:)
Kamilcia kiedy Ty tworzysz?
Ja decu też lubię , ale kompletnie na to ostatnio czasu nie mam.
Madzia - a jakoś tak na stojąco po pracy albo w przerwach między sprzątaniem ;) a lakierowanie to już w wolnej chwili, bo jednorazowo krótko trwa, chociaż cały proces długotrwały.
OdpowiedzUsuńA ja jakoś tak ostatnio myślę o zabraniu się za decoupage... Ilekroć u Ciebie jestem, tym intensywniej o tym myślę - tak mnie te Twoje prace zachwycają.
OdpowiedzUsuńKamilcia w takim razie bardzo, bardzo Cię podziwiam:)
OdpowiedzUsuńOj, nie wiedziałam, że z Ciebie taka artystyczna złota rączka :) Muszę Cię za język pociągnąć w sprawie postarzeń - koniecznie!!! Kamillll - dziękuję Ci serdecznie za cudną karteluchę :) Cmok, cmok!!!
OdpowiedzUsuńO, a ja mam taka samą lampkę - w tej poprzedniej Twojej wersji.
OdpowiedzUsuńAbażurek słodki :))
Obejrzałam sobie galerię starszych Twoich prac i jestem pod wrażeniem :)
Pracowitość takich osób jak Ty podziałała na mnie - jedną ręką mieszam powidła, a drugą maluję (po raz pierwszy w życiu) skrzyneczkę na przybory do szycia. Zdjęć na razie nie będzie :(
o kurcze jaka cudna konewka!!!!
OdpowiedzUsuńKonewka w realu o wiele cudniejsza!!! :D
OdpowiedzUsuńKamilciu, czekałam na drugą odsłonę koneweczki i muszę przyznać, że wyszła pięknie :)) (chociaż jak napisałaś, że nie będzie to decu to byłam przekonana, ze ozdobisz ją jakimś rysunkiem z szablonu, a tu piękne proste pasy :)) - naprawdę mi sie podoba :)) )
OdpowiedzUsuńpółeczka z kołeczkami wygląda "rasowo" - prawdziwy retro-wieszaczek :)), a lampka -w prostocie tkwi siła :)) te skromne kwiatuszki dodały jej uroku (takiego "angielskiego szyku") - sprawdza sie po raz któryś powiedzenie, że im mniej tym lepiej :)))
Na konewce fajnie połączone paski i kropeczki, a abażur ujmuje mnie prostotą słodkośćią ;)
OdpowiedzUsuńteż chce taka półeczkę!:)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne ale najbardziej jestem zauroczona konewką ! absolutnie przeurocza ;)
OdpowiedzUsuńNo kochanieńka poszalałaś,konewka urocza,a jak się ładnie prezentuje z lampką.
OdpowiedzUsuńdziewczyny - bardzo Wam dziękuję :) mnie konewka też się taka podoba, w abażurku własnie ta prosta niby angielska forma mi odpowiada. Myślałam o wprowadzeniu w mojej galerii tego typu dodatków do domu - właśnie nie klasyczne decou, bo wiem, że nie każdemu ono pasuje, ale lampki, półki, wieszaczki, mini szafeczki i inne przedmioty w lekko starym stylu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńMoniq - cieszę się, że niespodzianka była tak niespodziewana, a w spękaniach pomogę na ile potrafię :)
Kamilciu, bardzo fajny pomysł (z tymi dodatkami w "nieklasycznym deco" )
OdpowiedzUsuń